Składniki:
500 g twarogu ( najlepiej trzykrotnie mielonego)
budyń waniliowy + łyżka mąki ziemniaczanej ( lub kukurydzianej)
½ szklanki cukru
3 jajka
odrobina skórki otartej z cytryny
kilka kropli aromatu waniliowego
2/3 szklanki śmietany ( lub gęstego jogurtu naturalnego)
¾ szklanki drobnych rodzynek
W dużej misce miksujemy ser, cukier, skórkę z cytryny, aromat i pojedynczo dodawane jajka. Całość dokładnie miksujemy na gładką masę. Dodajemy budyń, mąkę i dokładnie mieszamy. Wlewamy śmietanę lub jogurt ( ja użyłam właśnie jego), dodajemy rodzynki i wszystkie składniki dokładnie mieszamy.
Tak przygotowana masę przelewamy do formy 20x30 wyłożonej papierem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temp. ok.180 stopni i pieczemy około 50 minut ( do momentu, gdy jego środek będzie ścięty). Pozostawiamy do ostygnięcia w piekarniku z lekko uchylonymi drzwiczkami.
Smacznego :)
PS. Pierwowzorem był dla mnie przepis z książki „Najlepsze serniki świata”. Moimi modyfikacjami było zmniejszenie proporcji składników i oczywiście pominięcie spodu, ( dlatego piekłam go w prostokątnej, zamkniętej formie).
PS2. Nie przepadam za sernikami na spodach. Dlatego przetestowałam już nie jeden, i wiem, że świetnie wychodzą w zamykanych formach. Hołduję zasadzie: Im więcej sera w serniku tym lepiej.
Fajnie wygląda. Tak dawno nie jadłam sernika, że z pewnością nie poprzestałabym na jednym kawałku :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKwintesencja sernika. Jego wysokość sernik. Takie myśli nasuwają mi się przy oglądaniu zdjęć Twojego sernika. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńlubię serniki bez spodu
OdpowiedzUsuńa jeśli nawet mają spód to z radością wyjadam masę, zostawiając ciasto na talerzyku..
tylko niezwykle już rzadko dodajemy do serników rodzynki, a szkoda