czwartek, 29 września 2011

Szwajcarski placek z jabłkami. Wersja razowa.

Mąka razowa sprawdza się u mnie ostatnio niemal we wszystkim. Wypieki z jej zawartością smakują nam o niebo lepiej. No i zawsze o ile nie można powiedzieć, że są zdrowsze to na pewno bardziej wartościowe odżywczo.


Składniki:

200g mąki razowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
125g masła
½ szklanki brązowego cukru
1 cukier waniliowy
Szczypta soli
3 jajka
5 łyżek jogurtu naturalnego
1,5 łyżeczki mielonego cynamonu
3 jabłka ( użyłam ukochanej szarej renety)
2 łyżki rodzynek
3 łyżki rumu
sok i otarta skórka z połowy cyrtryny

Jabłka obieramy, kroimy na grubsze plasterki i wraz z rodzynkami zalewamy rumem i sokiem z cytryny. Mąkę wraz z proszkiem do pieczenia i cynamonem przesiewamy. Miękkie masło, miksujemy dodając stopniowo cukry, sól i skórkę otartą z cytryny. Gdy masa stanie się puszysta dodajemy po jajku, dokładnie ucierając przed dodaniem następnego. Następnie dodajemy porcjami mąkę z dodatkami. Gdy konsystencja ciasta stanie się gładka dodajemy jogurt oraz jeśli rodzynki wszystkiego nie wpiły rum z cytryną spod jabłek. Wszystko staranie mieszamy. Formę ( u mnie tortownica o średnicy 24 cm) smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą. Do tak przygotowanej blaszki przekładamy ciasto na jego wierzchu układamy jabłka i posypujemy rodzynkami. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na lekko ponad godzinę. Podajemy posypane cukrem pudrem lub polane miodem.

Smacznego :)

Ps. Przepis lekko przeze mnie zmodyfikowany pochodzi z dodatku do Gazety Wyborczej: „Kuchnia dla oszczędnych. Ciasta, torty i desery”.

niedziela, 18 września 2011

Razowa babka czekoladowa.

Babka ideał. Nie za słodka, mocno czekoladowa i cudownie wilgotna.  



Składniki:

3/4 szklanki cukru
2 czubate łyżki ciemnego kakao
2 łyżki wody
3/4 szklanki mąki pełnoziarnistej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 jajka
2 łyżki wódki ( lub innego mocnego alkoholu u mnie śliwowica)
pół fiolki aromatu migdałowego

Masło, cukier, kakao i wodę zagotowujemy w garnku i studzimy. Przelewamy do miski dodajemy żółtka, alkohol, aromat, proszek do pieczenia i powoli dosypujemy mąkę. Gdy składniki się połączą ( masa będzie dość gęsta) dodajemy ubitą z białek pianę i delikatnie acz starannie mieszamy. Przelewamy do formy ( u mnie keksówka o wymiarach 8, 5x17 cm) wysmarowanej tłuszczem i wysypanej kaszą manną. Pieczemy około 1 h w piekarniku nagrzanym do temp. ok 180 stopni. Pieczemy do tak zwanego suchego patyczka, trzeba uważać, aby ciasta za długo nie piec i nie wysuszyć. Po ostudzeniu ciasto polewamy rozpuszczoną na parze czekoladą.

Smacznego :)

wtorek, 2 sierpnia 2011

Pudding biszkoptowy z nutą pomarańczy.

Nie zawsze wszystko musi wyjść tak jak trzeba. Mi tym razem nie powiodło się przy biszkopcie do tortu, a jako, że należę do ludzi, którzy jedzenia nie wyrzucają od razu pomyślałam sobie o puddingu. Pogoda za oknem w kratkę, więc coś w postaci ciepłego deseru nie zaszkodzi. A jako że mamy sierpień, to najlepiej smakuje taki pudding z letnim akcentem czyli gałką lodów.


Składniki:

Kawałek lekko czerstwego biszkoptu ( czystego, bez kremu)
50g kandyzowanej skórki pomarańczowej
50ml likieru Cointreau
1 jajko
0,5 szklanki mleka
1 płaska, łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżka grubego cukru

Skórkę zalewamy likierem ( najlepiej zrobić to dzień wcześniej). Formę do zapiekania smarujemy masłem. Biszkopt kroimy na grubsze kawałki i układamy w formie. Posypujemy odsączoną skórką, a następnie równomiernie polewamy biszkopt likierem. Jajko, mleko i mąkę mieszamy razem. Tak powstałą masą zalewamy kawałki ciasta. Wierzch posypujemy cukrem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni na około 35 minut. Pod sam koniec włączamy w piekarniku górną grzałkę, aby cukier lekko się skarmelizował. Podajemy lekko przestudzone z lodami.

Smacznego :)

środa, 20 lipca 2011

Szarlotka sypana.

Przepis co rusz spotykany na jakimś blogu. Więc i ja postanowiłam go przetestować. W swej prostocie wykonania i minimaliźmie składników zaskakuje wspaniałym smakiem. Upiekłam tą szarlotkę z tegorocznych młodych jabłuszek – niezwykle kruchych i soczystych.


Składniki:

1 szklanka mąki
1 szklanka cukru ( dałam ¾ szklanki białego i ¼ brązowego)
1 szklanka kaszy mannej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
150g masła ( bardzo zimnego, najlepiej z zamrażalnika)
Cynamon według uznania
Lekko ponad 1 kg jabłek ( najlepiej kwaskowych i soczystych)

Mąkę, cukier, kaszę manną i proszek do pieczenia mieszamy razem. Dno tortownicy o średnicy 23 cm wykładamy papierem do pieczenia a boki smarujemy masłem. Jabłka obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach. Na dno tortownicy wysypujemy 1/3 mąki z dodatkami, na to wykładamy połowę startych jabłek i lekko dociskamy ( posypujemy cynamonem według uznania). Wysypujemy kolejną 1/3 części suchych składników. Wkładamy resztę jabłek, ponownie lekko dociskając i wyrównując. Na to sypiemy pozostałą część mącznej mieszanki. Na sam wierzch ciasta ścieramy na tarce masło i równomiernie je rozkładamy. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni przez około 1 h (pod blachę w piekarniku najlepiej położyć folię aluminiową, bo ciasto lubi minimanlnie przeciekać sokami). Polecam jeszcze ciepłe z gałką ulubionych lodów.

Smacznego :)

czwartek, 30 czerwca 2011

Pełnoziarniste ciasto kakaowe z truskawkami.

Dobre jedzenie daje dobrą energię. Pozytywne emocje w sam raz na koncert Coldplay w ramach tegorocznego Heineken Open`er Festiwal. Dobrze jest mieszkać w Gdyni. Prince już sobotę :).


Składniki:

100g masła
Szczypta soli
80g brązowego cukru
1 cukier waniliowy
3 jajka
60 ml mleka
180g mąki pełnoziarnistej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 czubata łyżka kakao
1 łyżeczka esencji waniliowej
Ok. 0,5 kg truskawek

Masło miksujemy z cukrem i solą na puszystą masę. Wbijamy pojedynczo jajka, cały czas ucierając. Wlewamy esencję waniliową. Mąkę wraz z proszkiem i kakao przesiewamy i na przemian z mlekiem dodajemy do masy maślanej. Dokładnie mieszamy do momentu połączenia się składników. Przekładamy do formy ( u mnie tortownica o średnicy 24 cm wysmarowana masłem i posypana kaszą manną) na wierzchu układamy pokrojone na połówki truskawki. Pieczemy w temperaturze 180 stopni około 50 minut ( do tak zwanego suchego patyczka). Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem lub polewamy odrobiną miodu.

Smacznego:)

czwartek, 23 czerwca 2011

Sernik tradycyjny.

Jakiś czas temu odkryłam w Rumii (miasto koło Gdyni ) rynek ( przy ulicy Dębogórskiej), na którym można kupić produkty, które na myśl przywołają dawne czasy i smaki. Jajka od wolno biegających kurek, mleko, które jeśli zostawimy na zsiadłe przywiedzie na myśl wakacje u wujka na wsi. Masło, które przebija wszystko i naprawdę smakuje jak masło. No i twaróg od pewnej Pani. Jedyny w swoim rodzaju, z którego upiekłam najsmaczniejszy sernik, jaki póki, co w swoim życiu jadłam. Sernik jest typowym klasykiem, ale dobry, świeży, wiejski twaróg to tajemnica jego zniewalającego smaku. Twaróg naprawdę robi różnicę.


Składniki:

500g zmielonego twarogu ( u mnie wiejski, domowego wyrobu)
1 szklanka cukru
1 cukier waniliowy
3 jajka
1 budyń waniliowy
1 łyżka mąki pszennej
1 łyżeczka esencji waniliowej
65g masła
1 szklanka bakalii ( u mnie pół na pół rodzynki i skórka pomarańczowa)

Zmielony ser ( najlepiej trzykrotnie) ucieramy, dodając na przemian po jajku i części cukru. Dodajemy mąkę, budyń, cukier waniliowy i esencję. Miksujemy na średnich obrotach. Masło ( wcześniej rozpuszczone i przestudzone) dodajemy do masy. Dokładnie mieszamy. Dodajemy bakalie i delikatnie razem łączmy. Dno formy ( u mnie tortownica o średnicy 20 cm) wykładamy papierem do pieczenia a boki smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą. Ciasto przekładamy do blaszki i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni około godziny. Studzimy w wyłączonym piekarniku z lekko uchylonymi drzwiczkami, a z formy wyjmujemy, gdy dokładnie przestygnie ( wtedy mamy gwarancję, że nam nie opadnie i będzie z wierzchu idealnie równy). Możemy dowolnie udekorować, ja tym razem podałam go „czystej postaci”, ponieważ polewa tym razem była dla mnie zbędna. Jak to z sernikami bywa najlepiej przygotować go dzień wcześniej, bo następnego dnia jest najsmaczniejszy.

Smacznego :) 

środa, 22 czerwca 2011

Tort Sachera.

Trochę blogowo leniuchowałam. Poszukiwałam gdzieś w głębi siebie odpowiedzi na kilka kwestii i dziś opcja „ dodaj nowy post” znów niesamowicie cieszy, tym bardziej, że Durszlak jednak się odrodził. Z tej okazji słodko uczczę to Tortem Sachera. Piekłam go już kiedyś, ale wtedy kompletnie minął się z moim smakiem. Ten przepis zaintrygował mnie tym, że zamiast mąki dodajemy do ciasta … bułki tartej. Teraz już wiem, że to ciasto upieczone według tego przepisu jest rewelacyjne. Zakalec nam nie grozi, biszkopt wyjdzie równy a ciasto będzie idealnie wilgotne. Przepis pochodzi z książki: „ Dr. Oetker Czekoladowe ciasta”.

Składniki:

75g ciemnej czekolady
3 jajka
80g masła
80g cukru
1 cukier waniliowy
50g bułki tartej
¾ słoika dżemu morelowego

Na polewę:

30g cukru
3,5 łyżki wody
100 gorzkiej czekolady

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i studzimy. Jajka rozdzielamy i białka ubijamy na sztywną pianę. Ucieramy masło na puszystą masę dodając stopniowo cukry. Stale mieszając dodajemy pojedynczo żółtka. Następnie do maślanej masy dodajemy przestudzoną czekoladę i bułkę tartą. Na końcu dodajemy delikatnie mieszając pianę z białek. Ciasto przekładamy do wysmarowanej masłem i wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy o średnicy 20cm. Powierzchnię wyrównujemy. Pieczemy w temperaturze 180 stopni niecałą godzinę. Upieczony i dokładnie ostudzony biszkopt przecinamy w poziomie na pół. Spód smarujemy dżemem i przykrywamy drugą połową. Lekko dociskamy. Na polewę wodę z cukrem podgrzewamy, do jego całkowitego rozpuszczenia się. Dodajemy połamaną na kawałki czekoladę i mieszamy do całkowitego jej rozpuszczenia się. Przestudzoną polewą smarujemy ciasto, równomiernie ją rozprowadzając po wierzchu i bokach. Odstawiamy, aby polewa zastygła ( najlepiej do lodówki na 2-3 godziny). Dekorujemy za pomocą rozpuszczonej czekolady wykonując na torcie napis „ Sacher” ( u mnie tego nie widać, bo do zdjęcia ostał się jedynie ostatni mały kawałeczek tortu).

Smacznego :)

czwartek, 19 maja 2011

Migdałowe ciasto z rabarbarem.

Ochy i achy do potęgi n-tej. Prostota w najlepszym wydaniu, z rabarbarem, od którego ostatnio nie mogę się uwolnić i migdałami, które uwielbiam. Przepis ( jak dla mnie genialny)  z blogu Bei.



Składniki:

250 g rabarbaru
150 g mąki
40 g drobno zmielonych migdałów
1 łyżeczka proszku do pieczenia
80 g miękkiego masła
130 g cukru
2 jajka
100 ml jogurtu
2 łyżki amaretto
otarta skórka z 1 cytryny
cukier waniliowy
2 łyżki grubego cukru trzcinowego do posypania ciasta

Mąkę mieszamy z migdałami i proszkiem. Masło ucieramy z cukrem, następnie dodajemy po jednym jajku i dalej miksujemy, aż masa będzie jednolita. Stale miksując (na niskich obrotach) dodajemy otartą skórkę z cytryny, cukier waniliowy i amaretto, a następnie dodajemy na przemian mąkę i jogurt. Przekładamy ciasto do natłuszczonej i lekko wysypanej mąką tortownicy ( u mnie o średnicy 24cm). Na wierzchu układamy obrany, umyty i  pokrojony rabarbar( lekko dociskając).Ciasto posypujemy cukrem. Pieczemy niecałą godzinę w temperaturze 180 stopni. Po upieczeniu kilka minut studzimy w piekarniku potem na kratce. Wybornie smakuje podane odrobiną miodu.
 
Smacznego :)

wtorek, 17 maja 2011

Pomarańczowo-limonkowa babka na białkach.

Jeśli piekę coś gdzie potrzebuje jedynie części jajka, zazwyczaj jako pierwszy jest to przepis gdzie potrzebne są żółtka. Po Malakoffie pozostały mi 4 duże białka, a przepis, jaki znalazłam u Szarlotek idealnie mi podpasował.  Przepis jedynie minimalnie odbiega od oryginału. Następnym razem ( a taki będzie, bo babka jest bardzo smaczna i cudownie wilgotna) zmniejszę jedynie ilość cukru, bo ciasto jest odrobinę dla mnie za słodkie.   


Składniki:

225 g drobnego cukru
100 g masła + 1 łyżka do wysmarowania formy
Starta skórka z 1 pomarańczy
Sok z 1 limonki (dodałam od siebie)
150 ml mleka
200 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 sztuki białek jaj kurzych - 200 ml ( w org.było 6 białek, ale moje były duże i wystarczyły 4)
Szczypta soli
Tarta bułka do wysypania formy

Masło ucieramy z dodawanym  stopniowo cukrem na puszysty krem. Dodajemy świeżo startą skórkę z pomarańczy, sok z limonki i delikatnie, nie przerywając ucierania wlewamy mleko. Gdy masa będzie jednolita dodajemy mąkę przesianą i wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Białka ubijamy na sztywno z odrobiną soli. 1/3 Piany dodajemy do ciasta i dokładnie mieszamy. Resztę ubitych białek delikatnie łączymy z masą. Formę na babkę ( u mnie średniej wielkości) smarujemy masłem i wysypujemy tartą bułką. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni na około 45 minut ( do tzw. suchego patyczka). Upieczone wyjmujemy, zostawiamy w formie na 5 minut. Potem ciasto wyjmujemy na kratkę i przykrywamy ponownie formą ( lub lnianą ściereczką), aby nie straciło swojej wilgotności. Pozostawiamy tak, do całkowitego wystudzenia. Taki sposób studzenia gwarantuje nam idealną wilgotność babki. Gdy całkowicie ostygnie możemy ją polukrować ( ja pominęłam, bo ciasto jak dla mnie było już wystarczająco słodkie).

Smacznego :)

sobota, 14 maja 2011

Sernik czekoladowy z nutą pomarańczy.

Pięknie wyrósł, pięknie opadł a na środku idealnie pękł. Ale w smaku nic mu to nie ujmuje. No i ten zapach pomarańczy podczas pieczenia- cudownie intensywny. Przepis z blogu Doroty.


Składniki:

500 g twarogu półtłustego, trzykrotnie mielonego
115 g brązowego cukru
125 g czekolady
2 jajka
125 ml kremówki
skórka otarta z całej pomarańczy
biszkopty do wyłożenia tortownicy

Ser miksujemy wraz cukrem na gładko, dodając rozpuszczoną i ostudzoną czekoladę , jaja, kremówkę i skórkę otartą z pomarańczy. Dokładnie  łączymy, ale na dość niskich obrotach miksera. Powinniśmy otrzymać gładką i  jednolitą masę.  Tortownicę o średnicy 20 cm wykładamy papierem do pieczenia .  Na dnie układamy biszkopty - ja je pokruszyłam na duże kawałki. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury około 170 stopni na trochę więcej niż godzinę. Studzimy w piekarniku, potem najlepiej na całą noc wstawiamy do lodówki. Dowolnie dekorujemy - ja rozpuszczoną tabliczką czekolady zakryłam mankamenty na jego wierzchu :)  a na niej ułożyłam pomarańczowe, półkola z cukrzonej galaretki.

Smacznego :)



wtorek, 10 maja 2011

Tort Malakoff.

Pyszny to mało powiedziane. Nie za słodki, delikatny. Najbardziej intrygująca jest lekka nuta cytrusów, wyczuwalna gdzieś na podniebieniu. Przepis jak zawsze niezawodny - z książki Doroty.


Składniki:

podłużne biszkopty na podwójne wyłożenie tortownicy - około 300 g
4 duże żółtka
10 dag cukru pudru
10 dag miękkiego masła
150 g zmielonych migdałów
2 łyżki likieru pomarańczowego (Cointreau)
300 ml śmietany kremówki, ubitej

Do nasączenia:

świeżo wyciśnięty sok z jednej pomarańczy
świeżo wyciśnięty sok z jednej cytryny
50 ml likieru pomarańczowego (Cointreau)

Żółtka ucieramy z cukrem pudrem na białą i puszystą masę .Stopniowo, po łyżeczce dodajemy miękkie masło, cały czas miksując. Wlewamy stopniowo likier. Wsypujemy migdały. Mieszamy. Do masy dodajemy partiami ubitą wcześniej kremówkę, delikatnie mieszając, by masa się nie zważyła. Spód tortownicy o średnicy 20 cm wykładamy folią aluminiową . Mieszamy razem składniki do nasączenia. Na dnie formy układamy warstwę biszkoptów maczanych krótko w ponczu - nie rozmaczamy ich. Na nie wykładamy połowę masy kremowej, następnie znów warstwę biszkoptów (nasączonych) i resztę masy. Tort udekorowałam startymi biszkoptami. Przed podaniem tort schładzamy w lodówce przynajmniej przez 12h.

Smacznego :)

sobota, 7 maja 2011

Crumble z rabarbarem.

Chrupiąca, waniliowa kruszonka i kwaskowy rabarbar to boskie połączenie.


Składniki na masę rabarbarową:

400g rabarbaru
30g cukru( pół na pół zwykłego i brązowego)
1 łyżeczka masła
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
2 łyżki czerwonego wina
3/4 łyżki mąki ziemniaczanej

Na kruszonkę:

75g mąki
60g zimnego masła pokrojonego na kawałki
2 łyżki cukru waniliowego
1 łyżka zwykłego cukru

Rabarbar myjemy, obieramy i kroimy na niewielkie kawałki. Do garnka przekładamy masło, ekstrakt, cukier i rabarbar. Skrobie rozpuszczamy w winie i dodajemy do pozostałych składników. Gotujemy niecałe 10 minut na niewielkim ognie, aż rabarbar trochę zmięknie i wszystko razem się połączy. Przekładamy do naczynia żaroodpornego, nie za dużego- użyłam ceramicznej foremki. Składniki na crumble połączyć razem rozcierając między palcami, aby przypominały kruszonkę. Posypać nią rabarbar. Zapiekamy w piekarniku nagrzanym do temperatury 190 stopni przez około 3 kwadranse. Po upieczeniu dajemy 15 minut na lekkie przestygnięcie. Składniki wystarczą na porcję dla dwóch osób. Najlepiej smakuje podane z kulką lodów waniliowych.
Ja rabarbar i kruszonkę przygotowałam dzień wcześniej - nie łącząc ich razem. Kruszonka przygotowana dzień wcześniej i schłodzona w lodówce jest idealna.

Smacznego :)

piątek, 6 maja 2011

Pełnoziarniste ciasto z rabarbarem.

Lubię czekać na pierwszy wiosenny rabarbar. Jego apetycznie kwaśny smak jest cudowny.


Składniki:

125g masła
75g cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
Szczypta soli
Skórka otarta z 1 cytryny
2 jajka
150g mąki pełnoziarnistej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
750g rabarbaru

Na polewę:

2 jajka
75g cukru
1 łyżeczka mielonego cynamonu
150g śmietany lub gęstego jogurtu naturalnego

Masło ucieramy na puszystą masę. Dodajemy stopniowo cukry, sól i skórkę otartą z cytryny. Ucieramy tak długo aż masa będzie puszysta. Cały czas miksując wbijamy pojedynczo jajka. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i w dwóch porcjach dodajemy do masy, ucierając na niskich obrotach. Tak przygotowane ciasto przekładamy do formy wysmarowanej tłuszczem ( u mnie tortownica o średnicy 24 cm) . Umyty i obrany rabarbar kroimy na około 2 cm kawałki i układamy na cieście. Ciasto wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni. Po około 20 minutach pieczenia zaczynamy przygotowywać polewę. Białka ubijamy na pianę. Żółtka ucieramy z cukrem na krem, do nich dodajemy cynamon i jogurt lub śmietanę. Dokładnie łączymy. Dodajemy pianę ubitą z białek i delikatnie mieszamy. Tak przygotowaną polewą ( po około 0,5h pieczenia) polewamy ciasto i pieczemy jeszcze kolejne 30 minut. Ciasto wyjmujemy z formy, gdy dokładnie ostygnie. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem. Ja to ciasto piekę, z wyprzedzeniem 1 dniowym, ponieważ najsmaczniejsze jest na drugi dzień.

Smacznego :)


Ps. Przepis trochę przeze mnie zmieniony pochodzi z książki: „Ciasta” wyd. Świat Książki.

wtorek, 3 maja 2011

Sernik kawowo-bananowy.

Nie jestem śpiochem i lubię w wolne dni wstać rano, aby do popołudniowej kawy upiec coś słodkiego. Kawałek ciasta smakuje tym wyjątkowiej, jeśli część dnia spędziliśmy na świeżym powietrzu, spacerując z dala od codziennych spraw.


Składniki:

380g  twarogu trzykrotnie mielonego
2/3 szklanki brązowego cukru
1 cukier waniliowy
1 duży, dojrzały banan ( zmiksowany)
1 budyń waniliowy
3 jajka
2 łyżki likieru Amaretto
1 łyżka gęstego jogurtu naturalnego
1 kopiasta łyżka kawy rozpuszczalnej

Na polewę:

tabliczka czekolady ( dałam mleczną)
1 łyżki gęstego jogurtu naturalnego lub śmietany
1 łyżka likieru Amaretto
cynamon do smaku ( u mnie 1 łyżeczka)

Twaróg ucieramy wraz cukrami. Dodajemy zmiksowanego banana oraz budyń i ucieramy do momentu otrzymania gładkiej masy. Wbijamy kolejno jajka, dokładnie mieszając po dodaniu każdego. Dodajemy jogurt oraz kawę rozpuszczoną w lekko podgrzanym likierze. Łączymy miksując na niskich obrotach, aż wszystkie składniki połączą się. Formę ( u mnie tortownica o średnicy 20 cm) smarujemy masłem a dno wykładamy papierem, z zewnątrz owijamy folią aluminiową. Do tak przygotowanej blaszki przelewamy masę i pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni około godziny. Po upieczeniu studzimy w piekarniku. Na polewę: w małym garnku jogurt z likierem delikatnie podgrzewamy, dodajemy połamaną na kawałki czekoladę i mieszamy póki czekolada się nie rozpuści. Na końcu dodajemy cynamon. Gdy polewa lekko przestygnie polewamy nią wierzch sernika.

Smacznego :)

niedziela, 1 maja 2011

Sernik. Przepis podstawowy.

Sernik taki, który najbardziej mi smakuje. Bez spodu, z dobrego twarogu i ze skórką pomarańczową.  Zwarty, ale niezbity. Najsmaczniejszy zawsze dzień po upieczeniu.

Składniki:

500g mielonego twarogu
2 jajka
1 szklanka cukru pudru
1 cukier waniliowy
1 budyń waniliowy
1 łyżka mąki pszennej
65g masła
100g skórki pomarańczowej

Twaróg ucieramy dodając na przemian jajka i cukier puder. Dodajemy cukier waniliowy oraz budyń. Do tak przygotowanej masy serowej dodajemy roztopione letnie masło. Dokładnie mieszamy. Dodajemy skórkę pomarańczową oprószoną łyżką mąki. Formę ( u mnie tortownica o średnicy 20 cm) smarujemy masłem i posypujemy kaszą manną. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około godzinę. Studzimy w piekarniku i wyjmujemy z formy dopiero po całkowitym wystudzeniu. Wierz dowolnie dekorujemy. Ja tym razem przygotowałam polewę karmelową, moją ulubioną robioną na oko. A mianowicie: Cukier ( u mnie zwykły, biały z częścią ciemnego nierafinowanego z dodatkiem melasy) rozpuszamy w garnku z grubym dnem dodając odrobinę wody. Doprowadzamy do wrzenia i chwilkę gotujemy na małym ogniu. Wlewam łyżeczkę esencji waniliowej. Zdejmuję z ognia i dodaję gęstą śmietanę, regulując jej ilość, aby otrzymać gęsty sos. Ponownie chwilkę podgrzewam, aby składniki dobrze się połączyły. Przestudzoną polewą dekorujemy wierzch sernika. Robiąc ten sos trzeba uważać, ponieważ rozpuszczony cukier jest bardzo gorący i nieuważnie oblizując chociażby łyżeczkę od mieszania można się nieźle poparzyć.
Smacznego :)


Ps. Przepis pochodzi z książki: „Domowe wypieki” Ewy Aszkiewicz.

czwartek, 21 kwietnia 2011

Czekoladowe ciasto z cukinią.

Połączenie cukinii i czekolady jest pyszne i bosko wilgotne. Warzywa w cieście? Jestem jak najbardziej za, więcej rekomendacji nie potrzebuję. Przepis z nieocenionego blogu Doroty.


Składniki:

60g masła
1/4 szklanki oleju
125g cukru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
0, 5 łyżeczki sody
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1 jajko
30g kakao
150g mąki
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
1/4 szklanki jogurtu naturalnego
1 szklanka cukinii startej na dużych oczkach
70g kuwertury czekoladowej
tabliczka mlecznej czekolady na polewę

Masło miksujemy na jasną puszystą masę. Dodajemy stopniowo olej i nadal miksujemy. Dodajemy cukier, wanilię, sodę, proszek do pieczenia, sól. Wszystko miksujemy razem. Wbijamy jajko cały czas ucierając. Dosypujemy mąkę na przemian z jogurtem. Miksujemy. Dodajemy kakao i kawę. Na końcu odkładamy cukinię i posiekaną na kawałki kuwerturę czekoladową. Mieszamy do połączenia się składników. Formę ( u mnie tortownica o średnicy 20cm) smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Do tak przygotowanej blaszki przekładamy ciasto. Pieczemy w temperaturze 175 stopni przez około godzinę ( do suchego patyczka). Przestudzone polewamy rozpuszczoną czekoladą. Ja dodatkowo posypałam jeszcze mielonymi orzechami laskowymi.

Smacznego :)



niedziela, 10 kwietnia 2011

Piernik przekładany.

Gdy pod koniec tygodnia oglądałam w telewizji prognozę pogody na weekend wiedziałam, co upiekę. Słoneczna, ale zimna aura na wybrzeżu. Poranek, kuchnia skąpana w słońcu a termometr za oknem pokazuje jedynie 1 stopień. Po niedzielnym "dotlenianiu się" nad morzem, korzenna słodycz jak najbardziej wskazana, tym bardziej, że przełożona domowym dżemem z czerwonej porzeczki i marcepanem. Lubię piernik o każdej porze roku.


Składniki:

50g masła
1/3 szklanki brązowego cukru
1 łyżka nierafinowanego, ciemnego cukru z melasami
1 jajko
¾ szklanki zwykłej mąki pszennej
1 łyżka mąki pełnoziarnistej
50g miodu
1 łyżka zimnej wody
szczypta soli
½ łyżeczki sody
1 kopiasta łyżka kakao
¼ szklanki jogurtu naturalnego
1 opakowanie przyprawy korzennej do piernika
słoiczek kwaśnego dżemu i masa marcepanowa do przełożenia
100g gorzkiej czekolady na polewę

Masło ucieramy z cukrami, dodając żółtko, miód, wodę i jogurt. Mąki mieszamy z kakao, sodą, przyprawą i wsypujemy do pozostałych składników. Ucieramy razem do momentu otrzymania gładkiej masy. Białko wraz ze szczyptą soli ubijamy i delikatnie mieszamy z ciastem. Przekładamy do formy ( u mnie niewielka w kształcie gwiazdki) wysmarowanej masłem i wysypanej mąką. Pieczemy w temperaturze 170 stopni przez około godzinę. Po wystudzeniu przekrajamy ciasto na pół. Dolny blat smarujemy dżemem, na to układamy rozwałkowaną do kształtu formy masę marcepanową i kładziemy na nią kolejną warstwę dżemu. Przykrywamy drugim blatem ciasta. Na wierzchu kładziemy deseczkę i lekko czymś dociskamy (np.1, 5 litrową butelką z wodą) przez około kwadrans. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i polewamy nią ciasto. Tak przygotowane odstawiamy na dobę w chłodne miejsce, aby wszystkie smaki się połączyły.

Smacznego :)



środa, 6 kwietnia 2011

Szarlotka razowa z orzechami pecan.

Pełnoziarnista mąką ma w sobie coś, co mnie do niej coraz bardziej przyciąga. Wypieki z jej dodatkiem są niesamowite. W połączeniu z brązowym cukrem stanowią idealną parę.



Składniki:

130g mąki pełnoziarnistej
60g brązowego cukru + 2 łyżki dodatkowo
2 jajka
szczypta soli
75g masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka esencji waniliowej
3 łyżki mleka
1 łyżeczka cynamonu
50g orzechów pecan
3 średnie jabłka

Masło z 60g cukru i szczyptą soli ucieramy. Dodajemy pojedynczo całe jajka. Mąkę przesiewamy i mieszamy wraz z proszkiem do pieczenia i cynamonem. Do utartej masy maślanej dodajemy esencję. Na przemian sypiemy mąkę z dodatkami i wlewamy mleko. Mieszamy do utrzymania jednolitej masy. Orzechy grubo siekamy i dodajemy do ciasta. Mieszamy. Formę ( u mnie ceramiczna do tart o średnicy 24cm) smarujemy masłem i posypujemy kaszą manną. Ciasto przekładamy do formy. Na wierzchu układamy obrane i pokrojone na ćwiartki jabłek. Całość posypujemy pozostałymi dwoma łyżkami brązowego cukru. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni i pieczemy około 35 minut. Przed podaniem możemy posypać cukrem pudrem lub polać miodem.

Smacznego :)



niedziela, 3 kwietnia 2011

Pełnoziarniste muffinki z marcepanem.

Wystarczy około godziny, aby od pomysłu przejść do konsumpcji. Przepis jest idealny na to, aby w tygodniu, po pracy do kawy na talerzyku pojawił się świeży, słodki wypiek. Muffinki są bardzo smaczne, wilgotne i pożywne. Najlepiej smakują lekko ciepłe.


Składniki:

130g mąki pełnoziarnistej
60g brązowego cukru
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
100g masy marcepanowej
100ml mleka
1 jajko
3 łyżki oleju
1 łyżeczka olejku migdałowego
6 połówek orzechów pecan ( do dekoracji)

W misce łączymy mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sól i marcepan starty na dużych oczach tarki. W drugim naczyniu łączymy mokre składniki, lekko mieszając, aby się połączyły. Przelewamy do suchych składników i mieszamy tylko chwilę do połączenia się. Foremkę do muffinek wykładamy papilotkami ( będziemy potrzebowali 6 sztuk). Wypełniamy do 3/4 wysokości i na wierzchu każdej układamy połówkę orzecha. Pieczemy około 35 minut w temperaturze 190 stopni.

Smacznego :)

wtorek, 29 marca 2011

Biszkopt czekoladowy z kokosem.

Wiosna, ta kalendarzowa przyszła do nas kilka dni temu. W minioną sobotę, gdy rano spojrzałam na termometr wskazujący -7 stopni jakoś bardziej na myśl przychodziła mi zima. Niedziela, pomimo że dość chłodna była bardzo słoneczna. Wędrując po pustej plaży z Babich Dołów do Oksywia cieszyłam się spokojem zakłócanym jedynie szumem fal. W maluteńkiej przystani rybackiej na Oksywiu natrafiliśmy akurat na  kutrów wracających po połowie z morza. Na niedzielny obiad były, więc niesamowicie świeże śledzie zakupione od przemiłych rybaków. Wracając do domu cieszyłam się zarówno ze śledzi w bagażniku jak i z tego, że w domu na deser będzie coś słodkiego. Ciasto to pieczone przeze mnie już wiele razy nigdy nie zawiodło. Czekoladowy biszkopt, masa z wiórków kokosowych plus dobra, gorzka czekolada na wierzchu zawsze się sprawdza.

Składniki:
Na biszkopt:
2 jajka
niepełne pół szklanki mąki
1 kopiasta łyżka kakao
1/4 szklanki cukru
szczypta soli
0, 5 łyżeczki proszku do pieczenia

Na kokosową masę:


120g wiórków koksowych
1 szklanka mleka
1 cukier waniliowy
2 łyżki cukru
1 łyżka rumu
100g masła
Na polewę czekoladową:

125g gorzkiej czekolady
2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
2 łyżki wiórków kokosowych

Mąkę, kakao i proszek przesiewamy. Rozdzielamy jajka. Białka wraz ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy cukier i miksujemy do czasu aż się rozpuści. Wlewamy żółtka dalej ucierając. Na ubitą masę jajeczną przesypujemy przesiane mąkę z dodatkami. Delikatnie mieszamy. Ciasto przekładamy do formy ( u mnie tortownica o średnicy 20cm) wysmarowanej masłem i z dnem wyłożonym papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temp. 180 stopni na około 35 minut. Studzimy w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami.
Gdy biszkopt dokładnie wystygnie ( nie wyciągamy z formy) przygotowujemy warstwę koksową. Mleko przelewamy do garnka i podgrzewamy wraz z cukrami, aż te się rozpuszczą. Do gotującego się mleka wsypujemy wiórki i wszystko razem gotujemy aż te w całości wchłoną mleko ( od czasu do czasu mieszając). Zdejmujemy z ognia dodajemy rum oraz masło, łącząc razem do momentu rozpuszczenia się masła. Masę, gdy przestygnie nakładamy na biszkopt zamknięty w formie i wyrównujemy powierzchnię. Jogurt lekko podgrzewamy, dodajemy połamaną czekoladę. Gdy ta się rozpuści dodajemy wiórki kokosowe, mieszamy i przelewamy na ciasto. Przed podaniem chłodzimy w lodowce, aby masa kokosowa dobrze stężała.

Smacznego :)

Ps. Przepis podpatrzyłam dość dawno na blogu Doroty.

wtorek, 22 marca 2011

Ciasto czekoladowe z bananami.

Kiedyś w moim komputerze pojawił się folder, w którym zapisywałam przepisy do przetestowania, które znalazłam na innych blogach. Ostatnio postanowiłam sobie, że zacznę w końcu, po mału „odgruzowywać” jego zawartość. Na pierwszy ogień poszło właśnie to ciasto, do którego specjalnie dojrzewały u mnie 2 banany. Muszę powiedzieć, że dawno już tak dobrego ciasta nie jadłam. Jest cudowne: idealnie wilgotne, nie za słodkie, mocno zwarte w konsystencji, ale nie ciężkie, z minimalnie wyczuwalnym posmakiem bananów. No i ten kolor, przepiękna ciemność, niemalże czerń. Przepis pochodzi z blogo Na miotle, a później widziałam je jeszcze u Usagi.


Składniki:

1 szklanka brązowego cukru
1 szklanka mąki
5 łyżek kakao ( dałam takie od serca)
1 łyżeczka cynamonu
szczypta soli
1/2 łyżeczki sody
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
2 zmiksowane banany (małe)
1 jajko
1/4 szklanki ciepłej wody
1/2 szklanki mleka
1/4 szklanki oleju roślinnego
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
60g białej czekolady

Banany miksujemy blenderem. Do nich dodajemy pozostałe płynne składniki: jajko, mleko, wodę, olej, wanilię. W misce łączymy suche składniki: mąkę, cukier, kakao, proszek do pieczenia, sodę i sól. Do sypkich składników wlewamy płynne. Ciasto mieszamy łyżką i wylewamy do formy( posmarowanej masłem i wysypanej kaszą manną. Piekłam w tortownicy o średnicy 20cm przez 55 minut, w temperaturze 180 stopni. Gdy ciasto ostygnie smarujemy jego wierzch białą czekoladą rozpuszczoną w kąpieli wodnej.

Smacznego :)

niedziela, 20 marca 2011

Placek brzoskwiniowy na dwie strony.

Całkiem fajne ciasto. Łatwe do przygotowania i sympatycznie wyglądające na talerzyku. Dwustronne, ponieważ z jednaj strony możemy pokazać warstwę orzechową a z drugiej brzoskwiniową. Zgodnie z przepisem należy je upiec dzień przed podaniem.

 

Składniki:

1 puszka brzoskwiń
50g orzechów pecan
50g masła
60g cukru
1 cukier waniliowy
1 jajko
100g mąki
szczypta soli
1 ½ łyżeczki proszku do pieczenia
0, 5 szklanki maślanki

Masło ucieramy wraz cukrami. Dodajemy jajko. Ucieramy do białości. Mąkę przesiewamy, łączymy z proszkiem do pieczenia i szczyptą soli. Do utartej masy maślano-jajecznej wlewamy powili maślankę na przemian przesypując ją mąką. Ucieramy. Formę ( u mnie tortownica o średnicy 20cm) wykładamy papierem do pieczenia ( ważne!). Na dnie układamy brzoskwinie pokrojone na ćwiartki. Na owoce przelewamy ciasto i wyrównujemy powietrznię. Wierzch posypujemy pokrojonymi na grube cząstki orzechami leciutko dociskając. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni na około 1 godzinę. Po upieczeniu ciasto pozostawiamy w formie do następnego dnia ( od brzoskwiń jest ono od spodu dość wilgotne) i ważne jest, aby przez dobę dać mu odpocząć. Przed podaniem ciasto przekładamy na talerz warstwą orzechową do spodu, aby owoce były na górze. Posypujemy cukrem pudrem lub podajemy polane miodem. Na talerzu idealnie wygląda podane na boku, pokazując swoje dwie strony: orzechową i brzoskwiniową

Smacznego :)

 

Ps. Przepis pochodzi z książki: „Wielka księga ciast”.