Lubię muffiny za ich łatwość przygotowania. Małe i niepozorne, oferują całą gamę smaków.
Te akurat najsmaczniejsze są jeszcze lekko ciepłe, kiedy kawałki czekolady mają płynną konsystencję.
Te akurat najsmaczniejsze są jeszcze lekko ciepłe, kiedy kawałki czekolady mają płynną konsystencję.
Składniki:
40g masła
125g mąki1 łyżeczka proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody oczyszczonej
½ łyżeczki cynamonu
30g wiórków kokosowych + 2 łyżki dodatkowo
1 jajko
50g brązowego cukru
75g naturalnego jogurtu
6 kostek gorzkiej czekolady
1 duży, dojrzały banan
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, grubo posiekaną czekoladą, sodą, cynamonem i 30 g wiórków kokosowych. W drugiej misce rozmącamy jajko, dodajemy cukier i płynne przestudzone masło oraz jogurt – wszystkie składniki dokładnie mieszamy. Obranego banana rozdrabniamy widelcem i dodajemy do mokrych składników. Do suchych składników dodajemy cześć wilgotną i mieszamy tylko do połączenia się wszystkich razem. Przekładamy do formy wyłożonej papilotkami ( otrzymałam 7 sporych muffinek). Każdą przed wstawieniem do piekarnika posypujemy pozostałymi wiórkami kokosowymi. Pieczemy ok.30 minut w temperaturze 180 stopni.
Smacznego :)
P.s. Przepis pochodzi z tej samej książki, co „Muffiny z mango”.
Fajne muffinki , pyszne połączenie:)
OdpowiedzUsuńPysznie się zapowiadają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
i ja lubię muffinki. papierki takie jak na zdjęciu.. już mam. brakuje mi tylko zawartości :-)
OdpowiedzUsuńmmm wspaniałe smaki!
OdpowiedzUsuń