Składniki:
2 jajka
100 g masła
100 g mielonych orzechów laskowych
1, 5 łyżki rumu
90 g gorzkiej czekolady
85 g cukru
maliny
+ na polewę 60 g gorzkiej czekolady i 20 g masła
Czekoladę z masłem rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Żółtka ucieramy z cukrem i stopniowo dodajemy rozpuszczoną, ale ostudzona czekoladę, orzechy i rum. Białka ubite na sztywną pianę ostrożnie dodajemy do masy. Formę ( u mnie tortownica o średnicy 20cm) wykładamy papierem do pieczenia a boki smarujemy masłem. Piekłam w temperaturze około 170 stopni niecałą godzinę ( do tak zwanego suchego patyczka). Studzimy w uchylonym piekarniku. Dekorujemy polewą czekoladową ( czekoladę z masłem roztapiamy w kąpieli wodnej i polewamy tort). Na wierzchu układamy maliny.
Smacznego :)
Ps. Przepis z książki Doroty. Wypiek udany jak zawsze, cokolwiek z niej by nie wybrać. Tort jest bardzo smaczny – zbity w swej strukturze, ale delikatny w smaku.
och, ale bym zjadła
OdpowiedzUsuńcudnie wygląda!
OdpowiedzUsuńAleż piękny! Maliny i czekolada to doskonała para!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńRobilam ten torcik :) Był przepyszny :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny!
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu owoce, orzechy i czekolada zawsze łączą się tak perfekcyjnie. Ktoś powinien im tego zabronić!
OdpowiedzUsuńpiekny i na pewno pyszny:) maliny i czekolada... mniam:)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie, aż ślinka cieknie ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://mojeciacho.blox.pl/html
Przepyszny musi byc ten torcik:)
OdpowiedzUsuńPolecam, każdemu do wypróbowania. Jest naprawdę obłednie smaczny :). DZIĘKUJĘ za miłe słowa i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń