sobota, 6 listopada 2010

Leczo.


Prosty sposób, aby zaserwować sobie sporą dawkę warzyw.
Po pracy, w jesienne chłodne dni miska lecza dla mnie to taki energetyczny rozgrzewacz. Smaczny i co najważniejsze zdrowy.



Składniki:

4 ząbki czosnku
1 większa cebula
3 małe marchewki
5-6 dużych papryk ( najlepiej różnokolorowych)
2 łyżki oliwy z oliwek ( czasami zamieniam na olej lniany)
500 ml gęstego przecieru pomidorowego ( nie koncentratu)
kawałek ( ok. 150 g) dobrej, suszonej, kiełbasy
sól/pieprz do smaku
po łyżeczce mielonej słodkiej papryki i oregano

Do garnka z delikatnie nagrzaną oliwą wkładamy pokrojony w nie za małe kawałki czosnek. Po minucie dokładamy drobno posiekaną cebulę. Mieszamy i chwilkę smażymy. Następnie dodajemy marchewkę pokrojoną w cieniutkie plasterki - półksiężyce. Wszystko razem na małym ogniu dusimy od czasu do czasu mieszając - ok.5 minut. Dokładamy paprykę pokrojoną w dość dużą kostkę ( oczywiście obraną, bez gniazd nasiennych). Mieszamy i pod przykryciem na niewielkim ogniu dusimy razem aż do momentu, gdy papryka trochę, ale nie za mocno zmięknie. Dolewamy przecier pomidorowy i dosypujemy przyprawy - sól i pieprz oczywiście w ilości, jaka odpowiada naszym kubkom smakowym. Na koniec dodajemy pokrojoną w plasterki kiełbasę. Mieszamy i dusimy aż warzywa zmiękną na tyle ile nam odpowiadają, ( ale bez przesady). To takie danie z rodzaju jednogarnkowych obiadów, serwowane w głębokim talerzu bądź większej misce- najlepsze z kromką dobrego żytniego chleba razowego. O ile coś pozostanie nam na następny dzień leczo z każdym odgrzewaniem jest jeszcze smaczniejsze, bo smaki dokładnie się przegryzają.

Smacznego :)

6 komentarzy:

  1. leczo na chłody jest idealne. rozgrzewa i smakuje- a to najważniejsze. ja nigdy nie daję marchewki - ciekawy dodatek;)

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie ostatnio w baardzo pikantnej wersji.
    oj, rozgrzewało, że hoho!

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajne jedzonko na takie chlodne jesienne dni:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię leczo, a ostatnio robię je bardzo często :) Ja jednak nie dodaje marchewki, następnym razem spróbuje:)

    OdpowiedzUsuń
  5. i Ty to nazywasz leczem?
    Leczo o ile sie orientuje powinno skladac sie z:
    Podluznej papryki wegierskiej, pomidorow,ktorych powinno byc o polowe mniej niz papryki, cebuli, kawaleczka dowolnej kielbasy, soli, pieprzu i odrobiny cukru. Mozna dodac ev. lyzke przecieru pomidorowego, by uzyskac gesciejszy sos.
    Najpierw smazysz kielbase, dodajesz cebulke, potem pokrojona papryke w paski, lekko poddusisz, warzywa maja byc jeszcze lekko chrupiace, doprawisz sola, pieprzem i cukrem, dodasz lyzke przecieru albo i nie i to wszystko. A jesli to 500 ml gęstego przecieru pomidorowego ma zastapic pomidory no to...na zdrowie:)))
    Jesli dodasz marchewki, czosnek i ine cuda- wianki to nie nazywaj tego przynajmniej leczem. Pozdrawiam serdecznie i prosze o wybaczenie za niezbyt przychylny komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj, powiem Ci, że tak samo można napisać o każdym przepisie na przykład na bigos. Każdy ma swój i dodaje coś od siebie. Mamy, zatem całe mnóstwo przeróżnych wariacji, które ogólnie nazywamy bigosem. Nie napisałam, że to oryginalny przepis na leczo – tylko moja wersja. Nie dostanę u nas węgierskiej papryki, zamiast sztucznych teraz pomidorów, które są bez smaku, wolę dodać takie z puszki, bądź przecier, który był robiony w sezonie na te warzywa i jest o wiele smaczniejszy ( zresztą to, co dobre w pomidorach nasz organizm łatwiej przyswaja poprzez przetwory). Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.

    OdpowiedzUsuń