środa, 14 lipca 2010

Sernik z ajerkoniakiem ( na zimno ).


Jest niesamowicie gorąco i ostatnia rzeczą, na jaką miałabym ochotę to dodatkowe ciepło z piekarnika. W ruch poszły, więc przepisy na chłodne wersje słodkości.


Składniki:

4 jajka
50 dag waniliowego serka homogenizowanego
1 cukier waniliowy
2 łyżki żelatyny
6 łyżek ajerkoniaku
kilka kropel aromatu migdałowego
ok. 120 g biszkoptów
2 łyżki kawy rozpuszczalnej
2 łyżki cukru

Kawę i cukier rozpuszczamy w 3/4 szklanki gorącej wody i odstawiamy do całkowitego ostygnięcia. Żółtka z cukrem waniliowym ucieramy na gładki krem. Białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę. Żelatynę zalewamy 3 łyżkami wrzącej wody i dokładnie rozpuszczamy - odstawiamy do ostudzenia. Do kremu z żółtek i cukru dodajemy serek homogenizowany, odrobinę olejku migdałowego, ajerkoniak i mieszamy. Dodajemy, delikatnie mieszając pianę z białek. Do tak przygotowanej masy wlewamy wolnym strumieniem rozpuszczoną żelatynę i dokładnie łączymy. Tortownicę ( u mnie o średnicy 20 cm ) dokładnie uszczelniamy folią aluminiową. Na dnie układamy połowę biszkoptów nasączonych w kawie. Na nie wylewamy połowę masy serowej. Wstawiamy ją na kilka minut ( u mnie ok. 5 ) do zamrażalnika, tak aby masa w miarę szybko i lekko stężała. Wyjmujemy i układamy pozostałe biszkopty nasączone w kawie, a na nie wylewamy pozostałą część masy. Formę wstawiamy na kilka godzin do lodówki. Możemy dowolnie udekorować, w oryginalnym przepisie była to starta czekolada, ale równie dobrze może to być polewa. Ja tym razem pominęłam dekorowanie.


Ps. Do sernika użyłam żelatyny w płatkach ( 6 sztuk= 10 g), bo praca z nią jest o wiele przyjemniejsza. Namoczyłam ją chwilkę w zimnej wodzie, odcisnęłam. Zalałam ciepłą, nawet niegorącą wodą, zamieszałam i gotowe. Było to odrobinę mniej żelatyny niż w oryginalnym przepisie i sernik miał cudowną, piankową konsystencję. Robiłam go po raz kolejny i jeśli użyjemy standardowej ilości żelatyny to będzie miał on bardziej zbitą konsystencję. Mi chyba jednak taka puszysta wersja bardziej odpowiada. Przepis pochodzi z książki : " Ciasta domowe" wydanie specjalne Biblioteczki Poradnika Domowego.

7 komentarzy:

  1. Aj - szybko i prosto. Też korzystam czasem z wydań Biblioteczki;)

    OdpowiedzUsuń
  2. z ajerkoniakiem bardzo mnie zaciekawił!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje się być całkiem przyjemny.
    Chociaż.. wolę chyba te pieczone.
    I wcale nie przerażają mnie temperatury na zewnątrz. ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. taki serniczek musi byc boski. ja ie siedzie teraz w kuchni bo w ta pogode to mnie przerasta ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ajerkoniak, biszkopty i w dodatku na zimno...pycha ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo to pysznie wygląda

    OdpowiedzUsuń
  7. Wypróbuję dziś ten przepis, pysznie wygląda. Co prawda miał być sernik ajerkoniakowy pieczony, ale facet wysłany na zakupy zamiast sera na serniki przyniósł serki homogenizowane. Ale dzięki temu znalazłam u Ciebie ten przepis no i Twojego bloga, którego nie miałam okazji jeszcze odwiedzić. Bardzo mi się tu u Ciebie podoba. Pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń