poniedziałek, 27 grudnia 2010

Kutia.


Dopiero po raz trzeci na moim świątecznym stole gości ten smakołyk. Żałuję, że wcześniej niedane mi było poznać jego smaku. Bardzo polubiłam połączenie maku i gotowanej pszenicy.


Składniki:

Ok. 350 g masy makowej
szklanka obłuskanej pszenicy
4 kopiaste łyżki miodu
Ulubione bakalie ( pół szklanki )
50 g orzechów włoskich

Pszenice na sitku przepłukujemy zimną wodą. Przekładamy do garnka, zalewamy wodą i dodajemy szczyptę soli. Gotujemy do miękkości, ja lubię jak jest taka trochę twardawa. Odsączamy i łączymy z masą makową ( u mnie kupna ) oraz posiekanymi bakaliami i orzechami. Słodzimy miodem. Wszystko dokładnie mieszamy i przynajmniej na dobę odstawiamy do lodówki, aby wszystkie sami się połączyły.

Smacznego :)


4 komentarze:

  1. Kutia jest the best, pamiętam taką robioną przez moją prababcię - najlepsza jaką jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ją zrobiłam w tym roku po raz pierwszy - i już wiem, że na stałe wejdzie do mojego wigilijnego repertuaru! Jest pyszna, zgadzam się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. u nas sie jej nie robi, ale chetnie bym poprobowala:)

    OdpowiedzUsuń